Dziś zabiorę Cię do świata pełnego magii, dziwnych kształtów i stworów. Świata, który istnieje wokół Ciebie, lecz którego nigdy nie widziałeś gołym okiem. Pakuj aparat, wyruszamy w podróż do świata w skali makro!
Przy okazji postaram się, żeby bilet do tego magicznego świata nie zrujnował Twojego portfela. Dlatego przedstawię Ci budżetowy sposób na makrofotografię – wystarczy około 50zł żeby zacząć robić naprawdę dobre jakościowo zdjęcia makro. Znów przyda się konto na aliexpress 🙂
Dziś opiszę tylko jedną z metod. Myślę że jest ona najbardziej optymalna na początek i nie kosztuje zbyt wiele. Obiecuje, że makro jeszcze kiedyś powróci i może wtedy opiszę inne techniki.
Czym jest makro?
Makrofotografia często mylona jest z tak zwanymi „close up” (lub po polsku „close upami”), czyli po prostu zbliżeniami. Jednak różnica między nimi jest taka, jaka pomiędzy trampkami a lakierkami – niezaprzeczalnie to buty… Close upy to bardzo proste zdjęcia – zrobione z bliska, bez żadnego dodatkowego sprzętu. Żeby to lepiej zobrazować:
(przesuń suwak w lewo lub prawo)
Prawdziwe makro zaczyna się wtedy, kiedy zbliżysz się naprawdę blisko… Niektórzy twierdzą, że makro zaczyna się od skali odwzorowania 1:1 (o niej za chwilę) – ja nie jestem aż tak skrajny i nie mierzę odwzorowania z linijką. Chciałbym jednak, żebyś potrafił rozróżnić zbliżenie, od makro. Nazywanie zwykłego close-upu makrofotografią to chyba jeden z częściej popełnianych błędów.
Do przygotowania potrzebne będą:
・1x Aparat
・1x Naładowany akumulator
・1x Karta pamięci o dowolnej pojemności
・1x Jakikolwiek obiektyw (może być kitwoy, może być M42 – najlepiej gdyby miał ogniskową 50mm lub mniejszą)
・1x Zestaw pierścieni pośrednich
Przydatne będą również:
・1x statyw
・Szczypta światła
・Nieporuszający się obiekt do fotografowania
Zacznij od zakupów
Zakładam, że nie masz pierścieni pośrednich (zwanych też pierścieniami makro), a będą one niezbędne do wejścia w świat w skali makro. Dlaczego akurat one, a nie soczewki czy jeszcze inne wynalazki? Bo moim zdaniem pierścienie są po prostu najlepszym rozwiązaniem – w przeciwieństwie do wspomnianych soczewek, nie wpływają w żadnym stopniu na jakość zdjęć i nie ma problemu z podłączeniem dowolnego obiektywu. Oczywiście musisz znaleźć takie, które będą pasować do twojego aparatu – czyli posiadające odpowiedni bagnet.
Dlaczego pierścienie są tak ważne? Dzięki nim będziesz mógł zmienić każdy obiektyw w obiektyw do makrofotografii. Żeby nie być gołosłownym: te dwa zdjęcia zrobiłem najzwyklejszym Heliosem 44-2 (o którym możesz poczytać tutaj). Przy pierwszym nie użyłem pierścieni, po prostu ustawiłem ostrość najbliżej jak się dało. Przy drugim zdjęciu podpiąłem obiektyw do pierścieni pośrednich i… myślę, że to porównanie wystarcza za cały komentarz.
(przesuń suwak w lewo lub prawo)
Przyznaje, nie robię takich zdjęć zbyt często. Chciałem po prostu spróbować. Postanowiłem poszukać czegoś, co nie nadszarpnie mojego budżetu, czegoś bardzo taniego – do tego celu wykorzystałem aliexpress.
Jeśli zamierzasz korzystać z wyłącznie ze starych obiektywów M42 i masz odpowiedni adapter do swojego aparatu – to wystarczy, że kupisz zwykłe metalowe pierścienie makro M42. To chyba najtańsza opcja, za moje zapłaciłem na ali 11zł. Użycie jest niezwykle proste: z jednej strony wkręcasz obiektyw, z drugiej przykręcasz je do adaptera M42. Adapter standardowo podpinasz do korpusu aparatu. Same pierścienie są dość solidnie wykonane. Obiektyw bez problemu można przykręcić i odkręcić. Spełniają swoje zadanie! Czego chcieć więcej?
No tak, współpracy z nowszymi obiektywami – tymi z elektroniką. W tym przypadku polecam zainteresować się plastikowymi pierścieniami z przeniesieniem elektroniki. Dzięki temu aparat będzie mógł komunikować się z Twoim obiektywem, co pozwoli na domykanie lub otwieranie przysłony. Mój zestaw do Canona składał się z trzech pierścieni 31mm + 21mm + 13mm i kosztował na aliexpess 54zł. Do nich będziesz mógł także wpiąć obiektyw M42 z adapterem. Jakość wykonania tych pierścieni pozostawia jednak trochę do życzenia. Bagnet jest plastikowy (ma tylko aluminiową nakładkę), po jakimś czasie jednak dostały dość sporych luzów i czasem zerwą komunikację z aparatem. Jednak na moje potrzeby w zupełności wystarczą – myślę, że na pierwsze kroki w świecie makro też. Wystarczy trochę cierpliwości i delikatności.
Oczywiście, możesz kupić od razu obiektyw makro (od 1tys. zł w górę), lub zainwestować w porządne pierścienie za około 400/600zł. Jednak na sam początek wystarczy taki podstawowy zestaw za 50zł z aliex. Dzięki temu będziesz mógł sprawdzić czy ten typ fotografii w ogóle Cię interesuje i czy chcesz iść w to dalej. Zresztą takie pierścienie przydadzą się nawet przy obiektywie makro – dzięki nim, będziesz mógł uzyskać jeszcze większą skalę odwzorowania.
Skala odwzorowania
To pierwszy i najważniejszy termin, jaki powinieneś poznać przy makrofotografii (oczywiście musisz wcześniej wiedzieć czym jest przysłona, czas naświetlania i czułość ISO – czyli trójkąt ekspozycji. O nich możesz przeczytać we wcześniejszych wpisach).
Skala odwzorowania to: „stosunek wielkości fotografowanego przedmiotu do obrazu rzutowanego przez obiektyw na matrycę aparatu lub błonę światłoczułą”. Brzmi to zawile, ale za chwilę na pewno zrozumiesz. Czyli wspomniana już skala 1:1 to sytuacja, kiedy fotografowany obiekt zajmuje tyle samo milimetrów matrycy, ile liczy sobie w rzeczywistości. Jeśli obiekt będzie 5 razy większy na matrycy, niż w rzeczywistość to będzie to skala 5:1. To dość abstrakcyjne, ale mam nadzieję, że zrozumiałe…
No niezbyt… Może prościej?
Zrozumienie skali często sprawia problemy wielu osobom. Pomyśl o tym inaczej! Skala pojawiła się na pewno w Twoim życiu nie raz. Na przykład kiedy składałeś miniaturowy model samolotu lub oglądałeś jakąś mapę. Skala odwzorowania (zwana też skalą reprodukcji), działa na tej samej zasadzie. Wezmę dla przykładu model samochodu w skali 1:16 – znaczy to, że model ten jest 16 razy mniejszy niż jego pierwowzór. Krzesło w skali 8:1 będzie krzesłem dla olbrzyma, bo będzie 8 razy większe od normalnego krzesła. Jeśli zrobisz model buta w skali 1:1 to będzie miał on dokładnie takie same wymiary jak but w rzeczywistości. Teraz wydaje się to proste, prawda?
Krok 1: Posiekaj paprykę…
Do pierścieni pośrednich podłącz obiektyw. Obiektyw wraz z pierścieniami podepnij do korpusu aparatu… dobra, dość wygłupów. Czas coś zgotować! Znaczy sfotografować.
Każdy pierścień pośredni ma określoną długość podaną w milimetrach. Zasada jest taka, że aby uzyskać skalę odwzorowania równą 1:1 trzeba podpiąć pierścienie o takiej długości, jaka odpowiada ogniskowej obiektywu. Dla przykładu: mając obiektyw 'Canon 50mm 1.8 STM’ musisz odsunąć go o 50mm – czyli podpiąć pierścienie o łącznej długości 50mm (nie przejmuj się, jeśli będzie kilka milimetrów różnicy – w przypadku mojego zestawu podpinam 31+21mm czyli 52mm). Ustawiając obiektyw kitowy na 24mm skalę 1:1 da odsunięcie go o 24mm. Jeśli obiektyw 24mm odsuniesz pierścieniami o 48mm to otrzymasz skalę reprodukcji równą 2:1. Proste? Proste! Po prostu podpinaj różne pierścienie i baw się tym. Z czasem na pewno zrozumiesz, jak to działa.
Krok 2: Rozgrzej patelnię
Ok! Jeśli już wybrałeś odpowiedni obiektyw i ilość pierścieni to czas zacząć smażenie. Znaczy fotografowanie! Zanim jednak zaczniesz, musisz wiedzieć o kilku sprawach:
・Głębia ostrości:
Odsunięcie soczewki obiektywu od matrycy aparatu ma jednak swoje małe konsekwencje. Po pierwsze: zmniejsza się głębia ostrości – bardzo. Dlatego trzeba domknąć przysłonę. Ja używam głównie przedziału f/8 do f/16. Dzięki temu zdjęcia są ostre i dobre jakościowo – jednocześnie mają ładną głębie ostrości.
・Mniejsza ilość światła
Drugą konsekwencją jest fakt, że na matrycę dociera mniej światła. To dość logiczne bo musi ono pokonać dodatkową drogę. Musisz więc wyrównać ekspozycję poprzez zwiększenie czułość ISO lub wydłużenie czasu. W moim przypadku – „makrofotografuję” nieporuszające się obiekty głównie wewnątrz. Nie chce tracić na jakości tych zdjęć dlatego wybieram opcję z dłuższym czasem i najniższym możliwym ISO. Żeby zdjęcie nie było poruszone stawiam aparat w statywie (jeśli jeszcze takiego nie masz, to poczekaj z zakupem – przygotowuje osobny wpis o statywach). Nie jest on oczywiście niezbędny. Jeśli fotografujesz 'z ręki’ lub jeśli Twój makro-model się rusza konieczne będzie zwiększenie ISO lub użycie dodatkowego światła – jak np. lampy błyskowej (to jednak bardziej skomplikowane i o tym jednak będzie w innym wpisie). Na razie spróbuj z taką typowo podstawową makrofotografią.
・Ostrość / focus
Autofokus przy fotografii makro można sobie darować. To po prostu nie działa – aparat będzie straszliwie gubił ostrość. Po prostu przełącz ostrzenie na manualne. Ja przeważnie ustawiam ostrość na najbliższą możliwą – a już podczas fotografowania przesuwam cały aparat bliżej lub dalej. Oczywiście zdarza się, że po prostu ostrzę ręcznie kręcąc pierścieniem ostrości. Prawda jest taka, że nieważne jak – ważne jest, żeby obiekt, który mnie interesuje był ostry. Przydatny jest tryb Live View, dzięki któremu może ustawić ostrość dokładnie w miejscu, od razu widząc efekty na wyświetlaczu. Ostrzenie w tym trybie sprawdzi się szczególnie jeśli zdecydujesz się na otwarcie przysłony i płytszą głębię ostrości.
Krok 3: Udekoruj talerz
Przy tym rodzaju fotografii bardzo ważne są detale i sama kompozycja. Dlatego zwracaj uwagę nie tylko na sam sprzęt, którego używasz, ale także na dekorację. Te drobne rzeczy wpłyną na cały odbiór zdjęcia. Przykładem mogą być krople wody na borówkach – bez nich wyglądały one mało apetycznie i dość… drętwo? Wystarczyło je delikatnie zmoczyć żeby nabrały błysku, świeżości i „apetyczności”. Przy zdjęciu z nożem użyłem bardzo ostrego światła (z latarki), które uwypukliło jego „wojenne rysy”. To są detale, drobnostki, ale moim zdaniem to właśnie dzięki nim zdjęcie zdecydowanie bardziej przyciągają uwagę.
Krok 4: Zadanie domowe
„Zmakrofotografuj to”
Znów słowotworzę… W każdym razie, jeśli interesuje Cię makrofotografia to baw się, fotografuj! Pochwal się efektami na naszej grupie (max 3 zdjęcia). Przy zdjęciach napisz, jakich parametrów i pierścieni użyłeś. Pamiętaj też, żeby oznacz je hasztagiem #ZD_Makro. Pamiętaj o regulaminie grupy i określeniu swojego poziomu (wszystko jest w regulaminie grupy).
Tymczasem…
Na dziś to koniec. Jeśli masz jakieś uwagi czy pytania – coś jest niezrozumiałe – podziel się tym w komentarzu. Nie zapomnij polubić mnie na Facebooku (link), zostawić followa na Instagramie! (link). Zapisz się też do facebookowej grupy [Szkoła Fotografii] (link) i zerknij na inne wpisy (link) 🙂